… domki zbudowane na
pewności siebie. Jakimś pomyśle, bez znaczenia czy wartościowym i zdolności
przekonywania stoją opuszczone na uboczu. Przychodzą ludzie , którzy nie umieli
dostrzec manipulacji, przychodzą ludzie, którzy nie umieli wyjść z tłumu pędzącego
i oglądają te wszystkie wspaniałe budowle ,z kartonu, dykty i styropianu. Są smutni
. Właściciele domków są w tłumie odwiedzających . Szukają sposobu by jeszcze
raz domek podmalować i by sprosić gości na ucztę z papieru z zaproszeniami za trochę grosza.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...