Gdy się urodziłam byłam jedyna taka pod każdym względem. Nie było drugiej podobnej nawet ale z każdym dniem na tym świecie, dopasowywałam się do niego, do innych coraz bardziej aż dotarłam do miejsca w którym już nie chcę być podobna a chcę być wyjątkowa jak przy urodzeniu. Nie wiem jak mam to zrobić ale zrobię bo nie zostałam stworzona do tego by być taka samą jak inni.
PS
Będę miała szafę, będę miała szafę. Będę miała się gdzie schować. Nie dostrzegałam wcześniej ,że muszę się mieć gdzie schować, gdzie uciec od świata jeśli mnie skrzywdzi albo ja poczuję się skrzywdzona. Prosta terapia , prosty ratunek jak prosta jest szafa w której można się schować.
PS
Poznałam kobietę z którą nie pójdę do łóżka. W końcu znajomość , która nie ma takiego samego jak zwykle zakończenia. Jakieś przełamanie w moim życiu. Nie znaczy to ,że moje życie się zmieni ale jeśli jeden element układanki zmienimy to może i cały obraz zacznie się powoli zmieniać na inny.Jednak, jeśli się zdarzy, że powtórzy się scenariusz to nie da się zmienić nadziei, która była na początku, że teraz będzie inaczej.
PS
Wróciłam do Ady Pasternak na ulicę NY by zatęsknić, by sobie przypomnieć, by dzień namaścić dźwiękami i szczęściem czego i wszystkim życzę na cały dzień i noc i dzień kolejny.
PS
Gdy policzę ilu facetów wyznawało mi miłość ,żeby tylko nie płacić za seks to skłaniam się ku poglądowi, że faceci są na świecie niepotrzebni.
PS
Gdybym umiała kochać, idealna by z nas była para a tak Pani pożąda mnie , ja panią i nic z tego dla świata nie wynika.