Przejdź do głównej zawartości

Jak stanąć na baczność w godzinę W kiedy ręce i nogi się uginają.


    Kolejna rocznica powstania i kolejne wielkie , moje, rozczarowanie. Dzieci katów Powstańców Warszawskich mają głos i czelność odzywać się w imieniu katów, morderców . Bracia zwyrodnialców wysyłających Polaków na śmierć mają czelność tupet na temat Powstania się odzywać i teorie swoje artykułować. Warszawa okupowana wciąż przez stalinowskie duchy ale i żywe moralne trupy tylko udaje i wciąż udaje ,że się podniosła ale wciąż na kolanach i wciąż okupowana. Nie salutują Powstańcom Warszawskim chociaż to tak niewiele a było by chociaż tyle. Gadanie, gadanie, gadanie i kwiaty składane może i prawdziwie obok kwiatów składanych z pogardą . gdyby nie wy to byśmy mieli raj szkoda... przykro. Kolejny rok sprawiedliwości nie stało się zadość. Jakieś namiastki, prowizorki, ale dzieci katów bujają się na huśtawkach . Dzieci oprawców kpią składając kwiaty pod pomnikami. Niemcy w tym wszystkim to jakaś igraszka  bo próbowali zamordować bez skutku. Mord dokonał się jak odeszli.
   PS
Zamyśliłam się przy pytaniu, kto jest większym durniem. Dureń, mówiący bzdury czy "dziennikarz" te bzdury publikujący ...
   PS
 Miłość to miłość ale jakże często mylona jest z dążeniem do idealnej , satysfakcjonującej kopulacji. 


Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...