Przejdź do głównej zawartości

Sex Pistols-Bez przyszłości ?


ba …zawsze będziesz przyczyną , zawsze będziesz przyczyną . Początkiem będziesz i końcem. Odniesieniem. Kolejny raz zostałyśmy same. Musimy sobie jakoś poradzić bez całego świata. -Może ugotujemy zupę z pokrzyw ?-może poszukamy w ogrodzie czegoś innego do zjedzenia ?. Są orzechy ale niedojrzałe jeszcze a ja nie lubię takich niedojrzałych. Lubię prażone ale niedojrzałych chyba nie da się zrobić prażonych ? –Jaskółki odleciały, zostałyśmy same.-Myślisz ,że ta chora jaskółka też odleciała bo została uzdrowiona czy pojawi się żeby ja nakarmić i napoić ?-Zrobimy to czy zadzwonimy na 112. –Halo halo tu dwie pokiereszowane kobiety dzwonią w sprawie jednej pokiereszowanej jaskółki-prosimy o natychmiastową pomoc. Duchową i fizyczną. Potrzebny lekarz i ksiądz. Może być pastor ale bez zony bo jaskółka …jedną żonę już ma. Aniu, zrobisz mi herbaty ?-powinna być w którejś z puszek stojących niedaleko ..stojących niedaleko… czekających na sygnał tylko naszych chłopców. Czy zaprosić tu :”naszych chłopców” –czy jeszcze poradzimy sobie same. Spalimy szmaty jakie nam przez płot wrzucają, razem ze śmieciami je spalimy jakie zostały po psów polowaniu i bez hymnu, bez pocztów sztandarowych, bez żadnej pompy przynależnej, te wszystkie szmaty spalimy bez zadnego do czegokolwiek innego , porównania. Szmaty powinno się palić by po nich ślad nie został. –Szmaty powinno się palić.-Aniu już późno a ja jeszcze nie powiedziałam ,że cię kocham-a ja tego jeszcze, mimo ,że tak późno, nie usłyszałam. –Zmarnowałyśmy taki piękny poranek ?-Możliwe ale mamy dość dnia by wszystko naprawić-kocham Cię Aniu-Kocham Cię.
  PS
 Niebo...norka królika do którego prowadzą tysiące korytarzy, tyle ,że one prowadzą tylko do miejsca w którym kończy się nasze pojmowanie a niebo, jest ociupinkę dalej. Gdzie ni tunele królicze nie sięgają, gdzie tunele podróżnicze nie docierają, gdzie wizje świętych pokazują wszak tyle ile sami wymyślić mogą, przedsionek i nic więcej.Przedsionek budujemy my a niebo to nie jest nasza budowla.
  PS
 -Aniu, jak Ci powiem kto mnie skrzywdził , obronisz mnie ?
 -Aniu jak Ci powiem kogo skrzywdziłam , pójdziesz i za mnie wynagrodzisz ?
  PS
 Bon dostałam. Ładnie zapakowany w kopercie . Bon opiewa na człowieka dowolnej jakości, dowolnej wartości, dowolnej urody, dowolnego stanu. Do wynajęcia na miesiąc, tydzień, dzień w zależności od jakości . Do dyspozycji, mężczyźni , kobiety, osoby tras i dens płciowe. Noblistka, laureatka wielu innych nagród, na miesiąc. Pan doktor, trzy specjalizacje, na dwa tygodnie. Pan po zawodówce, żonaty, troje dzieci. Trzy dni. Pani bez wykształcenia , cudowna matka i żona, chwilowo niedostępna, do odwołania. Sugerujemy suplementy.
  PS
 Panie Boże , dziękuję, że masz cierpliwość czekać aż stanę się lub nie-bo wszystko zalezy ode mnie, taką jaka mnie widziałeś przy urodzeniu. Nie wymuszasz, nie krzyczysz, nie bijesz, nie korygujesz, nie mieszasz się do moich spraw a czekasz i wiesz, to że mi ufasz i to ,że czekasz jest dla mnie największą motywacją . Nic innego , nikt inny.
  PSzumię
  Przeczytałam dziś zdanie :"doskonale się z dziećmi rozumiem i bawię"-podobne do zdania :"uwielbiam nieść pomoc"-jedne ze zdań jakie zapamiętałam jako synonim kłamstwa i obłudy. Mają jedną wadę-Ja tak wielkie że nie widać co oni.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...