Przejdź do głównej zawartości

Nierozsądne marnotrawstwo.


...a można było, rozsądniej . Nienarodzonymi dziećmi z aborcji karmić zwierzęta na fermach . Nic by się nie marnowało do czasu gdy ktoś inaczej zagospodaruje tę niepotrzebność.
PS
Czytałam ,że dobrze jest nastawić budzik na wcześniejszą godzinę, by dla dobrego samopoczucia pokopulować przed pracą. Wszystko dla lepszego samopoczucia, nastroju itp...seks jak pigułka na lepszy dzień. Znałam kilka kobiet, które podobnie traktowały seks. Zamieniały go na kolejne i kolejne zabawki w szafie aż nagle szafy płonęły a ich nikt już nie chciał zamieniać na zabawki do szafy.
 Czytałam a napisała to kobieta. Jaki cudowny pomysł jaka cudowna recepta na wspaniały dzień. ...a za ile ta pigułka ? ...za działkę koki czy może już tylko dopalacz ...a może już tylko piwo. Za poczucie zależności, za poczucie obowiązku za strach ,że uderzy, że wystawi na ulicę, na zimno na chłód, na ... Seks na dobry dzień....a gdzie -my ?
PS
Mężczyzna, w celu jedynie matrymonialnym, pozna pannę, młodą , dobrze wykształconą, oczytaną i atrakcyjną. Mile widziane dobre pochodzenie.
  Młoda, atrakcyjna panna kupi dokumenty o dobrym wykształceniu i historię o dobrym pochodzeniu. Czytam Cosmopolitan i Wróżkę więc jestem oczytana.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...