Przejdź do głównej zawartości

- Wiesz, wiesz pani Natalio...


…za wsią, niedaleko krzyża, ktoś zbudował konfesjonał i zostawił. Taki trochę jak przystanek poczekalny. Kościelny, kościołowy. Jak się w nim usiądzie słychać dzwony w kościele ale nie słychać zaproszenia. Usiadłam , zmęczona . Niby można walczyć do końca ale przecież można się zmęczyć, można musieć usiąść by nabrać sił, nabrać wiary ,że uda się dojść. Zamiast klęcznika za kratką, postawili pieniek ucięty i zostawiony przez drwali. Postawili w kilku bo mokry i ciężki i twardy. Dębowy taki. Przed drzwiczkami kilka piw. Nie było stuły wiszącej na drzwiczkach, nie było księdza ale ja byłam i on usiadł z drugiej strony.- Chcesz piwo ?, zapytał niczym początek spowiedzi rozwijając-zimne, dobre, ze sklepu. Dostałem ,żebym nie straszył klientów.-Wiesz… ostatni raz byłem u spowiedzi , wczoraj i przed wczoraj też byłem i przed, przed, wczoraj. Mówią ,że jestem bez wartości, jak celebryta. Pijaczyna i darmozjad. Żebrak.- Tęskni mi się , wiesz i ja tak z tej tęsknoty i piję i nic mi się nie chce i w niczym nie znajduję sensu- Wiesz, kiedyś w kościele to był taki ksiądz jak my jeszcze mali byli i on nam dawał cukierki żebyśmy mu owoców nazrywali i żebyśmy przynieśli na plebanię a on je zalewał spirytusem, miodu dodawał i robił nalewki.-Gdy już byliśmy starsi, nalał nam kiedyś po kieliszku jak biskup pojechał. Był i msza była i mnóstwo ludzi i mnóstwo rzeczy się działo a po wszystkim, ksiądz zmęczony i my zmęczeni to przyniósł butelkę nalewki pod sklep , bo tam było nasze miejsce i rozlał do kryształowych kieliszków co je ze sobą przyniósł.- Wiesz, ja to się poczułem wtedy , jak gdyby sam Bóg przyszedł i tą nalewką się podzielił- Wiesz, a on powiedział nam ,że jak tak już wszyscy pojadą i nic się nie dzieje to mu tak trochę smutno na tej plebanii i wiesz, Zdzisiek, ten co to , no wiesz ten kulawy to mu powiedział żeby jak mu smutno będzie niech przyjdzie pod sklep a on nam wtedy powiedział, że jak nam będzie smutno to żeby my poszli do kościoła, on go nie zamyka przecież i nie pilnuje .-Wiesz, a ten Zdzisiek , co to kulawy był taki to się zapytał czy z Bogiem, Czy ten Bóg co to on tam w tym kościele, czy on też nalewkę przyniesie i napić się z nim będzie można. – Wiesz a on powiedział ,że będzie można i my później to ze wszystkimi co my tam pod sklepem, to my się ubierali tak bardziej do ludzi i chodzili jak kościelny dzwonił i słuchali co ten ksiądz nam mówił a potem przed kościołem my tej nalewki żeśmy się napijali razem. Z księdzem a i z Bogiem, tak ksiądz mówił. Wiesz, a potem to ten ksiądz umarł i było dużo ludzi na pogrzebie bardzo dużo płakało i nawet ja płakałem chociaż do płaczu to ja skory nie jestem. –Wiesz, czasem to mi się ten ksiądz nawet przyśni razem z tym Bogiem co to o nim opowiadał i zapraszają na nalewkę przed kościół po mszy.- Wiesz, teraz to już jest inny ksiądz i on już inny jest i wszystko inaczej i kościół zamknięty bo Zdzisiek , ten kulawy znaczy, że on kiedyś puszkę zabrał bo na piwo nie miał, ale miał oddać bo miał przyobiecaną robotę ale ksiądz i policja i kulawego Zdziśka zamkli za tę puszkę.-wiesz, Zdzisiek by oddał te pieniądze bo jemu już nikt nie chciał pomóc bo on myć się nie lubił a i mówił ,że mu nie zależy by się myć, jemu wszystko jedno już było a głodny był a i rocznica była a on zonie, co mu umarła zawsze coś na rocznice kupował a wtedy.-wiesz a my to kiedyś przed sklepem to byli jak te celebryty teraz . Takie bez celu, bez sensu tylko żeby to piwo , wino jakieś a może wódkę a tamten ksiądz z tego celebrytowania nas zabrał-wiesz a ja ci tak wszystko mówię ale ty nie powiesz nikomu?-Wiesz my to w tym konfesjonale jak w kościele przecież i zaśmiał się i ja się uśmiechnęłam- Wiesz pan , panie Stanisławie, kiedyś to i ja miałam takiego księdza znajomego co z nim pogadać szło i on mówił ,że jak spowiadał , jak siedział w konfesjonale i słuchał spowiedzi to potem niczego nie pamiętał niczego nie wiedział a ludzie klękali już jacyś tacy święci, tacy czyści , jak gdyby ktoś już ich umył i wysłuchał.-wiesz , bo to tak jest z tym spowiadaniem ,że jak już strach ,żeby przyjść minie to jak gdyby już wszystko inaczej. -Wiesz, na ciebie Natalia mówią-ano mówią panie /Stanisławie- Wiesz – mówią ,że ty wariatka jesteś i że głupio gadasz-ano mówią panie Stanisławie , ano mówią- i ty nic z tym – ano nic z tym Panie Stanisławie –Wiesz, w kościele dzwonią-słyszę panie Stanisławie , słyszę …-żeby tak na nalewkę zadzwonili- żeby…żeby…
 PS
Tak dawno z żadną nie zasnęłam ,że teraz już nie pamiętam , jak to jest zasnąć z nią i obudzić się z nią ale jak pomyślę, że by mnie obudziła w połowie najpiękniejszego snu to nie chcę wiedzieć jak to jest z nią zasnąć.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

Nie jestem jedyna w ocenie zdarzeń.

" dla rozjuszonej dziczy na ulicach nie ma znaczenia pod jakim dziś akurat hasłem - aborcja, sądy, klimat czy blm (bo to problem całego Zachodu). Mają dla nas, normalsów jedyny przekaz: "nienawidzimy was wy k..y ch... wam w d... wyp..., i w ogóle ch...!" - pisze Ziemkiewicz. "Szczególnie charakterystyczne jest doprowadzenie przez lewicę do kompletnego zbydlęcenia młodych kobiet. Wśród manifestujących dominuje typ agresywnej, wulgarnej ku****i - takiej jak np. ta, co opluła Jaoka" - dodaje. " PS No tak, tyle ,że podtrzymując taki pogląd nie robię nic by było lepiej, piękniej. Zaspakajam swoje :" dokopać im bo zasługują" ale niczego nie naprawiam. Szkoda.

Świat dla idiotów.

      Im większym jesteś idiotą tym bardziej pasujesz do budowanego świata.   Poszukiwani niepasujący .   PS  W oazach siedzą buntownicy . Jedyna nadzieja.