Przejdź do głównej zawartości

Tęskno mi Panie.

 

…Może jutro, może po jutrze pójdziemy do kościoła i będziemy tam najważniejsze, póki nie zrobimy tego o co nas poproszono-później wszystko wróci do normy chyba ,że zechcemy zrobić jeszcze coś by odwiedzić kościół .-wiesz kochana, długo myślałam by poprosić ich wszystkich, którzy tam w tym kościele bywają, by poprosić dla Ciebie ale nie umiałam stworzyć prośby w której Ty byś była bezpieczna, anonimowa dla nich ale jednoznaczna, wyjątkowa dla Niego. Pozostanie mi a może nie będzie to tak niewiele, zabrać myśli o Tobie i Ciebie tym samym ze sobą  i klęknąć przed ołtarzem i poprosić dla Ciebie.-Wiesz, dla ludzi, którzy są często, czasem codziennie, innym jest miejscem, tak myślę, niźli dla mnie dla której to miejsce niecodzienne a przez to bardziej wyjątkowe i bardziej tęsknione i ta jedna mała chwila, którą dostanę. Celebruję ją od tygodni, od miesięcy…. tym razem zabiorę Ciebie na tę jedną wyjątkową chwilę.-Wiesz, przyszło mi na myśl ,że może Ty nie wierzysz w Niego i dlatego ja dla Ciebie jestem by zaświadczyć, by pokazać, byś zaczęła mieć wątpliwość byś zaczęła szukać. Byś zaczęła tęsknić jak ja za tą chwilą , która przed nami razem.-Wiesz pójdziemy razem do kościoła i wpuszczą nas i będziemy tam wyjątkowe i … za czasem kiedy kościoły każdego zapraszały , czekając otwarte, Tęskno mi Panie.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...