Przejdź do głównej zawartości

Precz.

 

Precz z PiSem . Precz z opozycją .Precz z politykami. Precz z urzędnikami. Precz z pająkami. Precz z wycierającymi się fleczkami. Precz ze starymi pomarańczami i precz z brudzącymi się butami. Precz z menstruacją. Wiwat  Rachmaninow. 

...sprowadzani nie zawsze są naszymi marzeniami...

PS

A ty lubisz jabłka zapiekane z lukrem na patyku ?...kawę pitą przy jedynym stoliku w   sklepie z pieczywem i dżemem do niego. Wszystko było normalnie i tylko to popiersie Hitlera stojące na kredensie. Nie, nie bój się nie mam dla Ciebie żadnej propozycji wyjazdu, żadnej propozycji by przyjść czy odejść. Nie mam dla Ciebie  niczego co by miało zmienić Twoje plany. Ja tylko jestem zamyślona w pragnienie Twojej pomyślności. Kocham Cię.   

PS

Bywa ,że wdepnie się w gówno    ale  nie warto z tego wyciągać wniosku, że trzeba wciąż patrzeć pod nogi.     Niebo jest wciąż piękniejsze  i wolność jaka je poprzedza.           

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...