Podziękowanie.
Bardzo dziękuję dyrekcji szpitala psychiatrycznego za wyleczenie mnie z chorób wenerycznych dzięki czemu moje ciało może być używane jako moja wdzięczność personelowi szpitala za trud włożony w moje wyzdrowienie i kiedyś powrót do świata zdrowych ludzi. Dziękuję też mojemu ukochanemu lekarzowi prowadzącemu ,że w tajemnicy obdarzał mnie możliwością podziękowania mu za jego wysiłek lekarski , który wykraczał zdecydowanie poza zakres jego obowiązków. Za konieczne w tak nieodpowiedzialnym szafowaniu swoim ciałem , tabletki wczesnoporonne zapłacę w późniejszym terminie.
Wdzięczna pacjentka.
…życie w realnym
świecie jest kompletnie do dupy i wcale mi się nie podoba. Realni ludzie,
realne słowa, realne dąsy, realne fochy, realne manipulacje , realne, udawane
konwersacje. Kompletnie do dupy taki żywot dlatego też pozwoliłam sobie na
zaprojektowanie, zbudowanie i korzystanie z całkowicie mojego projektu i
całkowicie i tylko dla mnie stworzonego świata …ale wcale nie urojonego bo
prawdziwego jeśli ktoś umie wierzyć. W moim świecie, umownie nazywanym „domem
na świerkach”- dzieje się wszystko i
żyje się wszystko i umiera się wszystko dokładnie tak jak pod świerkami ale
inaczej. Inaczej, znaczy dla mnie wygodniej i przytulniej i milej i …W domu na
świerkach bywają wszyscy z wyjątkiem tych niedobrych, złych , podłych i
wrednych. Nie zapraszam ale i drzwi się nie otworzą przed kimś kogo nie lubię,
nie kocham, nie pragnę, nie chce z nim być ,dlatego najczęściej jedynym onym w tym
miejscu jest Bóg .- Wiesz kochana, taki świat w tym wielkim to jedyny w jakim
będziesz bezpieczna jeśli nie nosisz gorsetu ze stali. –inaczej patrzy się na
słowa, obrazy, sytuacje ale ta opisana, ten opisany wydaje się być niezmiennie
proroczy. Nie ma co wchodzić do śmietnika. Pozbyć się resztek zalegających
między zębami i najwyżej patrzeć na ludzi , którzy ryzykują.
PS
Jest noc. Ciemno, głucho i do domu daleko. Pociąg
zatrzymał się w jakimś gęstym lesie. Wszędzie śnieg, drzewa i wycie wilków.
Dobrze ,że włączone ogrzewanie nie przestało działać i że w termosie jeszcze
trochę kawy i że jeszcze w ludziach serca nie pozamarzały więc uśmiechają się i
próbują awarię przeczekać. Co innego można zrobić jak przeczekać. Co z tego ,że
niemal każdy ma nawigację w telefonie, która pokazuje mu gdzie jest i jak ma
daleko do najbliższego miejsca, które uważa za bezpieczne, kiedy ruszyć się
stąd nie ma sensu .Odejść, zostawić, zaryzykować wędrówkę. Jest ciemna noc i
obcy ludzie obok siebie i coraz bliżej strach i coraz bliżej niepewność i coraz
bliżej ...nieznane. Jedni uciekają w sobie znane kryjówki ze swoimi zapasami ,
ze swoja pewnością siebie a inni, zbierają się w grupy, po dwie, po trzy, po
pięć więcej nawet. Ci nawet jeśli przyjdzie im zamarznąć w stojącym w głuszy
pociągu, gdy przyjdzie im opaść sił z innych powodów, będą z kimś, będą dla
kogoś, będą wartością dzięki innym nawet jeśli sami nie wnieśli niczego.