…i rzucali się na siebie .Znając czy nie
znając , bez znaczenia. Obłapiali , przekraczali granice, wiechciami kupowali
chwilę i czekoladkami moment a ja sobie stałam w bramie, paliłam staromodnego
papierosa i mruczałam pod nosem :”czy was już do reszty porypało ?