….wśród znajomych mam kobietę już , która
wcześniej była dzieckiem i z tamtych czasów się znałyśmy. Jako dziewczynek nie
miało dla nas znaczenia nic poza nami samymi ale z czasem , chociaż znaczenie
pozostało to samo dotarły do mnie sprawdzone i potwierdzone informacje, że jej
ojciec był psychopatą, zwyrodnialcem , zdrajcą i mordercą. Gdy byłam mała było
to bez znaczenia . Później trochę bardziej. Teraz dotarło to do mnie z całą
mocą i chociaż od lat starałam się nie wiązać jej z ojcem. Dzisiaj, zobaczyłam
ją w kolczykach , które zostawił jej w spadku , ojciec. Z zakrwawionymi
brylantami, bo to zysk za zamordowanie kogoś. Nie umiem jej usprawiedliwić, nie
umiem jej z nim nie wiązać i nie umiem być z nią koleżanką z dzieciństwa a to
wszystko przez zwyczajne kolczyki z brylantami. Mimo ,że zaprzecza odpowiedzialności
za czyny ojca, poniekąd słusznie, korzystając
z nich ma ręce tak samo zakrwawione jak on. …a szkoda bo fajnie się z
nią grało w klasy