Przejdź do głównej zawartości

Pięść.

 

Pięć dni.

   Pięść . Pięć palców jednej dłoni

 Pięść zaciśnięta.

Odciąć je sobie czy niewinnego  uderzyć.

 Odwrócić się i odejść?

Czekać aż inni zrobią na co mnie odwagi

Przekonania brak ?...

Zapłakać ?...kogut pieje.

 

Pięć dni i czas zaczyna zwalniać. To już nie jest zwyczajne pięć dni a pięć dni do dnia w którym Cię zabiję.  Pięć dni będzie  po wszystkim czy może przed wszystkim . Jest  oczekiwanie na przedstawienie czy może  wiara ,że to przedstawienie.   Mawiają ,że musi ale nie musi ….trwać.

Czy   na moje działanie i jego konsekwencje nie mam wpływu i zawsze będą one takie same ?. Robię ,tworzę ,zezwalam na zło bo Ty i tak umrzesz i tak będziesz cierpiał i …to nie jest prawda …nie jest prawdą ,że za pięć dni musisz cierpieć, musisz umrzeć. Prawdą jest ,że za pięć dni , jeśli ja dam radę, będzie to tylko przedstawienie Twojej męki i śmierci a nie prawdziwa egzekucja. Co zrobię a zrobić mogę wszystko. Co zrobię …

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...