Przejdź do głównej zawartości

...jestem idiotką ?

 

…około trzech tygodni temu, przed wylotem musiałam odbyć wizytę u lekarza.  W przychodni podsunięto mi kilka papierków do wypełnienia . Zmierzono temperaturę. Jeden z formularzy zawierał informacje o spotkaniach z covidem, seksie z covidem i tego typu bzdury. Na każde pytanie odpowiedziałam przecząco ale ,żeby coś było na tak, napisałam ,że miałam kontakt z chorymi na ebolę. Zakaźność 90%-lepiej nie wiedzieć jaka śmiertelność. Covid 0.18%. Pomyślałam ,że na bank nie pozwolą mi wsiąść do samolotu i zabiorą najszybciej jak to możliwe do szpitala. Potem wsadzą do więzienia za głupi żart. Minęły trzy tygodnie i nikt mnie nie odizolował, nie zamknął na kwarantannie, nie przebadał. Skoro ma się tak serdecznie w de, informacje jakich się wymaga to trzeba być skrajnym idiotą by tego wymagać. Kto wydaje takie rozporządzenia .Jak są przestrzegane.  Kto jest  idiotą ?  Przez chwilę myślałam, że to ja jestem idiotką, kretynką itp. ale jednak nie. Nie jest  ze mną tak źle .

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...