…około trzech tygodni
temu, przed wylotem musiałam odbyć wizytę u lekarza. W przychodni podsunięto mi kilka papierków do
wypełnienia . Zmierzono temperaturę. Jeden z formularzy zawierał informacje o
spotkaniach z covidem, seksie z covidem i tego typu bzdury. Na każde pytanie
odpowiedziałam przecząco ale ,żeby coś było na tak, napisałam ,że miałam
kontakt z chorymi na ebolę. Zakaźność 90%-lepiej nie wiedzieć jaka
śmiertelność. Covid 0.18%. Pomyślałam ,że na bank nie pozwolą mi wsiąść do
samolotu i zabiorą najszybciej jak to możliwe do szpitala. Potem wsadzą do więzienia za głupi żart. Minęły trzy tygodnie
i nikt mnie nie odizolował, nie zamknął na kwarantannie, nie przebadał. Skoro
ma się tak serdecznie w de, informacje jakich się wymaga to trzeba być skrajnym
idiotą by tego wymagać. Kto wydaje takie rozporządzenia .Jak są
przestrzegane. Kto jest idiotą ?
Przez chwilę myślałam, że to ja jestem idiotką, kretynką itp. ale jednak
nie. Nie jest ze mną tak źle .