Przejdź do głównej zawartości

Masz może chwilę ?...Panie Boże ?

 

Masz może chwilę ?,  Panie Boże ?. Chcę pomilczeć bo nie mam z kim. Posiedzieć bo nie mam z kim .

Odpycham tą z którą mogę. Oferty odrzucam przez moją pychę ale i brak wiary a ta jest konieczna przy spotkaniu, że ono ma sens, ma cel ma …mieć może ciąg dalszy. Zwyczajona jestem ,że ciągu dalszego nie ma. Jest mozolne wdrapywanie się na szczyt spotkania a potem szybki bieg w dół, byle dalej , byle bliżej nowej wspinaczki .Byle bliżej nowej wspinaczki ale wszak wczorajsze słowa , zdarzenia, doświadczenia , nie umierają są i bywa ,że zbyt często przywoływane. Ja je zbyt często przywołuję ale to nie przez sklerozę przecież a przez sito jakie wczorajsze zdarzenia filtruję , filtruję i zostają te które wydają się być najważniejsze a coś co jest najważniejsze wydaje się ,że winno być przypominane.

   Masz chwilę Panie Boże ?, w natłoku spraw, zdarzeń natłoku odrobina czasu w wielkiej kanapie czystego czasu. Czas zaczął być bardziej nasycony, gęściejszy i trudniej się przez niego , mi, przedzierać ale robię to codziennie , budząc się i wstając i idąc. -Dziękuję, Panie Boże , dziękuję ,że nie oczekujesz ode mnie więcej niźli składam kolejnymi minutami. Więcej bym rady nie dała .

-Wiesz, Panie Boże umówiłam się z nią ,że się wyspowiadam. Potrzebuję , nie tylko ja przecież potrzebuję Twojego „dopełnienia oczyszczenia”. Zadziwiające , że tak wiele lat tak bardzo nie chciałam pozbyć się swoich win tak jak gdyby one były wartością ale to nie prawda. Trzeba się pozbyć swoich win i zadziwiające a może logiczne ,że im słabsze jesteśmy tym bardziej chcemy się ich pozbyć by już ich nie dźwigać a kobiety zgarbione, zmęczone, zniszczone , nie mają sił tyle co dawniej. Jestem starą , zgarbioną, zniszczoną kobietą…byłam ale wierzę ,że rozkwitam , z Twoją pomocą.

Popularne posty z tego bloga

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...