Zrobiło się ciemno. Dużo tej ciemności .Poszłam i wielkie było moje zaskoczenie bo skrzynka stała nadal opodal śmietnika. Inna, mocniejsza, trwalsza. Szukałam dziewczynki skaczącej w klasy. Szukałam innych. Zaczęli się schodzić gdy usiadłam.Zaczęli się schodzić ale wielu z nich przecież nie mogło pamiętać Kloszarda, nie mogło go znać więc skąd. Dlaczego . Niedaleko był cmentarz i z niego cienie zaczęły się pojawić gdy usiadłam na skrzynce a ja nie wiedziałam, co powiedzieć, co zrobić, jak się zachować i dlaczego dzieje się tak jak się dzieje.Przyjechał Posiadacz. Po chwili zjawiła się One i Ten ze swoją dziewczyną, może przyjaciółką a może przyszłą żoną. Pomiędzy autami dostrzegłam gosposię i Pana ogrodnika. Patrzyłam na tych ludzi pytając –co się dzieje.- Niedługo urodziny Kloszarda. -Niedługo pamiątka wolnych ludzi. Tak wielu ludzi i pytanie – czy to jest prawda czy może jakiś sen ?. Rozmawiałam z kobietą, zapytałam – dlaczego Pani tu jest. Co Pani dostała od niego , że się Pani chciało wstać i wyjść z domu a potem przyjść ?. –Pracowałam w hurtowni. Obsługiwałam ludzi.Miałam kiepski czas. Nie czułam się dobrze ze swoim wyglądem, swoim życiem.-Przyszedł, coś kupował, coś zamawiał ale rozmowa jakoś się inaczej potoczyła i w pewnym momencie powiedział ,że mnie kocha. –Przy innych , przy wielu innych klientach, mojej współpracownicy. Uśmiechnął się a potem zniknął.-Czasem przyniósł wino, czasem kwiaty.Ot tak zwyczajnie jak się przynosi dobrym znajomym a nie wiedział nawet jak mamy na imię. Z imienia znał właścicieli ale zawsze mawiał,że nie im coś przynosi, oni mają i mogą sami sobie kupić .- Mnie też potraktował niczym księżniczkę, kogoś najważniejszego na świecie a potem poszedł bez podziękowań i bez najmniejszej zapłaty.-Mawiają ,że był chory i dlatego potrafił takie rzeczy robić.- Nie, opowiedział mi dlaczego potrafi powiedzieć komuś na ulicy ,że go kocha. Wiele innych rzeczy. Spotkał kiedyś pewną kobietę i to ona nauczyła go by mówił takie rzeczy. By doceniał ludzi niedocenionych, przegranych , zmęczonych. By szanował bo przecież każdym z nich może być on sam a przecież miłym by było usłyszeć dobre słowo od obcego na ulicy czy gdzieś indziej.-Mówił ,że owa kobieta go okradła. Z ich rozmów stworzyła scenariusz, zrobiła film, serial i puściła go w wielu telewizjach.-Nie miał żalu . Cieszył się ,że tak mu doradziła z tym mówieniem innym, nawet tak intymnych wyznań. .-Zapytałam, czy nie jest Mu przykro ,że go okradła -nie, widocznie jej bardziej było to potrzebne niźli mi.
PS
Ada , była również.
https://www.youtube.com/watch?v=MRYkn4og3H8