13.12.1981. Czterdzieści lat hołdu
wznoszonego oprawcom i chociaż oczywistym jest fakt ,że zbrodniarze się bronią
tak nie jest oczywistym ,że zbrodniarzom nie dzieje się żadna krzywda, że nikt
nie broni imienia ofiar i żadnej nie ma nadziei.Nie jest tez oczywistością ,że
dzieci zbrodniarzy, korzystają z dóbr zagrabionych i przez ofiary są
usprawiedliwiane. Największą kanalię ostatnich lat pochowali najwięksi zdrajcy
ostatnich lat i bez zmrużenia oka, dumnie kroczą rozkopując kości ofiar na boki
by w spacerze nie przeszkadzały. Wszystko jest nie tak jak być powinno. Wszystko
nosi znamiona wielkiego oszustwa jednak i w istocie nim jest. Wielka
iluzjonistyczna sztuczka w której z ofiar zrobiono katów a kaci są bezbronnymi
owieczkami.Czy coś mimo wszystko idzie w dobrym kierunku ? Kolejny raz wszystko
zależy od narodu bo to kolejna walka o wolność. Ideowi spadkobiercy
zbrodniarzy, chcą powtórzyć nam trzynastego grudnia. Złapać za pysk , do ziemi
przycisnąć i trzymać bo w głowach przesiąkniętych żałosnymi ideami, nie ma mowy
o wolności, sprawiedliwości, uczciwości. Przedstawia się nam film w którym dwie
postaci, jedne z największych zbrodniarzy ostatnich lat, niemal kopulują ze
sobą. To oni są ci źli, najgorsi ale ci , którzy pokazują tamtych palcem, za
pysk chcą wziąć każdego obywatela, każdemu obywatelowi prześwietlić wszystko.
Odebrać wszystkie prawa i wolności.Nie wiadomo gdzie jest kres tego
obłędu.Gdzie jest początek i koniec tej iluzjonistycznej sztuczki .
PS
Prezydent opowiada o zdrajcach, mordercach a jednocześnie w kraju za który jest odpowiedzialny, policja rzuca na ziemię i razi paralizatorem człowieka , bo nie ma maseczki . Kto tu jest zdrajcą i mordercą . Skala inna ale kierunek..."słuszny".