…herbata. Bez miodu, bez cytryny ale bezpieczna. Wyrzucę
listki, które nie opadły na dno i będę mogła bezpiecznie ją pić.
Nie wiem jaki jest czas. Nie mogę , nie
potrafię umiejscowić siebie w czasie. Ile go zostało do końca, jak wiele go
upłynęło od początku. Wystarczy spojrzeć w kalendarz ale nie mam kalendarza.
Nie mam zegarka. Nic nie mówi mi moja intuicja. Przeczucia. Jeszcze mogę iść
więc muszę iść. Nie wolno mi zostać w miejscu. Muszę zobaczyć obrazy , musze
spotkać ludzi i chociaż ich nie zapamiętam , nie zapamiętam w pamięci do której
mam dostęp to oni będą, to będą te obrazy tworzyły mnie w każdej kolejnej
minucie a to nie będzie minuta , która mi została a będzie minuta przeze mnie
stworzona. Dawno temu kupiłam sobie procę. Do strzelania kamieniami …procę i w
zestawie, prócz drewnianej części, gumy mocnej, skórzanego elementu, którego
nazwy nie znam , były też plastikowe kulki. Kupiłam procę do strzelania
kamieniami a oni dali mi plastikowe kulki. Obejrzałam wszystko, ucieszyłam się
. Umówiłam z sobą, że wezmę nóż i pójdę do lasu poszukać prawdziwego drewienka
do procy a nie stworzonego ale przez te
plastikowe kulki wszystko spłowiało, stało się mniej konieczne, mniej
potrzebne, po prostu stało się …niekonieczne. To miała być proca do strzelania
kamieniami . Kamieniami a nie plastikowymi kulkami. Kamieniem wystrzelonym z
procy można zabić więc trzeba odpowiedzialności, trzeba roztropności, trzeba
świadomości a takie plastikowe kulki zrobiły że nic nie ma sensu. Nie ma sensu.
PS
W snach , mam zawsze ten sam samochód a właściwie urządzenie samochodopodobne i sprawuje się świetnie chociaż dzisiaj stało się nieszczęście. Ułamał się kluczyk . Nigdzie nie odjadę bez niego. Nigdzie bez niego nie odlecę.