Przejdź do głównej zawartości

Uspokojona. Zaproszenie na odpust.

 

   Zaproszenie dostałam , na odpust. Święto takie kościelne w miejscowości a właściwie to chyba bardziej święto Kościoła w miejscowości. Zaproszenie bez ograniczeń. Mogę pójść z przyjaciółką, kochanką, znajomą, nieznajomą. Zaproszenie bez ograniczeń. Przypomniałam sobie jak to na odpuście dostałam od mamy pierścionek plastikowy i piłeczkę na gumce  i ludzie ze sobą rozmawiali i ludzie się ze sobą spotykali i ludzie byli dla siebie mili i było tak bardzo esencjonalnie. Przypomniałam sobie , spotkanie, na korytarzu szpitala z księdzem , który nagabywał by uporządkować swoje sprawy z Bogiem -zapytałam go - na jakiej podstawie uważa ,że ja mam moje sprawy z Bogiem nieuporządkowane ? - Dlaczego podważa moje relacje z Bogiem- nie zawstydził się , brnął dalej i dalej ale ja już tego nie słyszałam. Bałam się ,że gdy odejdę, nie będzie komu mnie pochować, nie będzie nikogo kto by chciał i potrzebował moje szczątki uszanować jednak dotarło do mnie coś co mnie ukoiło. Jeśli ja znalazłam drogę do Boga przecież On znajdzie i mnie i zadba by w taki czy inny sposób nie stała mi się żadna krzywda.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...