- Wiesz, Panie Boże, oglądałam świadectwa. Świadectwa wielu ludzi. Spektakularne, wielkie , niesamowite przemiany z przerażenia w radość i pomyślałam , że wypada docenić , trzeba dostrzec tych, którzy idą i chwile niewielką, znajdują, westchnienie pamiętają, czują, chcą wyrazić . Sekundę w ciągu dnia, pół sekundy, ćwierć sekundy robią coś co ma wartość niewymierną, nieprzemijającą. Sami nie czują ,że robią coś dobrego, że robią coś wielkiego bo nie dostępują uzdrowienia, nie dostępują wielkiej przemiany, nie strzelają w niebo fajerwerki z okazji ich westchnienia.- Wiesz Panie Boże -jacy oni piękni , jacy oni wspaniali , jacy cudowni.-Słoń i mrówka a jednako wielkie to co robią.-Wiesz Panie Boże ...wiem ,że wiesz...a ja wiem ,że coraz bardziej nieporadna jestem w wyrażaniu moich myśli. Coraz mniej znam słów, coraz mniej znam ich znaczeń ...coraz mniej.
...jestem inna. Nigdy gorsza.