Są zasady. Są metody. Są drogi. Są ułatwienia. Zdecydowana większość weźmie co jest , co dają. Nauczy się czego trzeba. Zrobi jak jest najprościej by dotrzeć do celu. Jest jednak inna droga, inny sposób inna metoda . By grać na instrumencie wypada poznać podstawy, nuty zasady itp. Można jednak nie poznawać niczego i grać, próbować znajdować dźwięki, ich kolejność, długość i moc, po swojemu. Podobnie jest ze śpiewem. Można według ustalonych zasad, uczyć się w kolejności wszystkiego i dzięki temu i od Boga talentowi, zaśpiewać co się chce ale można po swojemu, kalecząc się bo po swojemu , zazwyczaj znaczy trudniej. Można wziąć patyk, ołówek, kredkę pędzel do ręki i korzystając z nauki narysować, namalować , by kiedyś umieć pokazać co się widzi, co się czuje, czego się pragnie itp. Można wziąć kartkę, ołówek i próbować i przedzierać się przez niezadowolenie z efektu i nigdy nie dotrzeć do zadowolenia a można powoli, uczyć się i powoli dotrzeć do możliwości , które pozwolą wyrazić co się czuje. Zazwyczaj to wyrażanie jest zgodne z zasadami, których można się nauczyć łatwiej ale jaka satysfakcja , jaka radość, jakie szczęście gdy po swojemu, swoją drogą docieramy tam gdzie dotrzeć chcieliśmy. Kloszard wybierał zawsze swoją drogą i ja przy nim stałam się dość odważna by swoją drogą iść i bronić słuszności pokaleczonych nóg, powykręcanych rąk, palców obolałych. Trudniej iść po swojemu, szukać swoich szlaków i po swojemu poznawać na nich ludzi czy zwierzęta ale można i nie ma obowiązku by iść jak wszyscy.
-Słyszę Twój zapach.