Przejdź do głównej zawartości

Modlitwa.

 

   - Panie Boże, mam pytanie, czy jest coś ponad Kościół gdzie dwóch albo trzech w Twoje imię się zbiera ?-Tak jak Ty najdoskonalszą jesteś Miłością tak Kościołem wszak Tobie podobni a nie Tobie przeciwni. Kościołem wszak kochający a nie wystawiający innych na próbę. Oddani a nie kwestionujący.- Nie Tworzę Kościoła bo jestem sama w swojej miłości Do Ciebie ale proszę, nie odmawiaj mi niczego o co proszę a co nie ma w sobie ziarnka zła, najmniejszego. Nie odmawiaj mi ze względu na moje lenistwo , mój strach, moje wątpliwości , moje wszystko co najgorsze , że nie ja idę podać komuś szklankę wody , porozmawiać a Ciebie proszę byś  otworzył drzwi komuś kto to będzie potrafił zrobić.- Nie trać czasu na szukanie we mnie winy a pomóż tym za którymi proszę by oni kiedyś , może, poprosili za mną.

-siedziałam na tarasie, na krześle. W ciszy siedziałam , ciszy od świata hałasującego.Czytałam prawdę. Można się zachłysnąć bo tak bardzo rzadko obcować mogę z prawdą i nią się karmić.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...