Przejdź do głównej zawartości

w moim pokoju remont.

  .. w moim pokoju był remont. Wyniesiono wszystko . Pomalowano ściany. Podłogę odnowiono, sufit. Pachnie farbą . Nie zgodziłam się by wstawiono wszystko co było z powrotem.Stoi stół, krzesła dwa przy stole. Metalowy wieszak na którym wisi mój szlafrok. Na stole jest kilka moich rzeczy.  Niech tak zostanie. Od dawna zarzucam sobie ,że jestem niewolnicą rzeczy. Przywieziono dwa materace. Jeden na drugim położono i stało się łóżko. Było tak wiele rzeczy . Nie ma wielu rzeczy. Na ścianach wiszą pytania . Jedno, drugie, trzecie, piąte ale jedna odpowiedź może mieć jakieś znaczenie, ma znaczenie. Noga od stołu niczym naga kobieta i takie cztery podtrzymują blat. Kobiety w moim życiu . Już tylko kobiety , Posiadacz, Ten, Pan Ogrodnik. Jedyni żywi panowie. Na taras wszedł pies. Położył się przy szklanych drzwiach, w słońcu. Po moim chorowaniu przyszło nowe doświadczenie. Nie słyszę. Nie słyszę żadnego dźwięku. Bym wiedziała ,że ktoś, musi mnie dotknąć, lub muszę go zobaczyć. Jeszcze widzę.chwilę temu , usłyszałam opowiadanie o młodej kobiecie w szpitalu, którą wysypała swędząca wysypka a ona jest cała sparaliżowana i nie może się podrapać. Nikt jej nie pomaga ulżyć sobie w swędzącej katastrofie. Mam poczucie winy ,że ja jej nie pomagam, że nie idę do niej by jej ulżyć w cierpieniu. Nie słyszę by ktoś mnie wołał. Nie słyszę. Co dziś zrobić by ten dzień miał wartość ...czy jeśli nie zrobię zupełnie nic ... pozbyłam się rzeczy z pokoju. Nie ma w nim też żadnych moich prac. Nie ma niczego co stworzyłam. Jestem ja ale To Ty mnie stworzyłeś.

Popularne posty z tego bloga

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...