Przejdź do głównej zawartości

Nie umiem.

 

    Nie umiem być uczciwa wobec Ciebie , gdy jest ktoś obok, gdy nie jesteśmy sami.Tak jest . Tak było. Bywały wyjątki ale to wyjątki jedynie. Nie nauczę się tego bo nie umiem wierzyć ,że to ma aż tak wielkie znaczenie. Nie umiem uwierzyć w gesty,  konieczność wykonywania gestów. Wierzę w myśl i w niej rzeczywistość , ulotną i materialną. Ufam samotnej łzie, samotnemu uśmiechowi. Poczuciu szczęścia ,że jesteś, że prawdziwy , który dotyka swoją opieką chociaż nigdy na nią nie czułam się zasługiwać. Nie miało dla mnie sensu zastanawianie się dlaczego zrobiłeś , co zrobiłeś, stałeś się człowiekiem i to wszystko inne . Stałeś się człowiekiem bym uzyskała godność, wartość swego życia, jego sens. Stałeś się człowiekiem bym ja człowiek, uwierzyła, była spokojna w pewności ,że mam moc jak ty , słaby człowiek. Wystarczy tylko uwierzyć. Wystarczy stanąć na końcu kolejki po spełnienie naszych potrzeb. Przepraszam, jestem próżna. Czuję się próżna mając tę pewność. Pewność ,że stanie się , staje się wszystko co pomyślę. Czuję się zarozumiała , ze tak wiele , dzięki Tobie ale ja , potrafię dokonać. Mogę uznać to niegodziwość,grzech, podłość i wszystko w co wierzę zostawić, rzucić w kąt ale wtedy ktoś zostanie sam, innemu komuś nie podadzą ręki. Mogę poddać się uczuciu, że nie mam prawa, jestem niegodna, nie jestem dość ważna ale to właśnie będzie niegodziwość. Brak wiary w Ciebie a tym samym w siebie i zaniechanie gdy można komuś pomóc. Niech zostanie tak jak jest , z błędami, kuśtykając, przewracając się lub leżąc w błocie . Niech zostanie , że wierzę że to co myślę. ma sens.

PS

To czas by wstać i iść, nawet gdy nie masz nóg, gdy nie masz rąk , gdy nie czujesz ,że jesteś , wstań i idź . Dasz radę . Dasz radę .

PS

Słucham.Mam możliwość posłuchania opowieści ludzi, którzy coś potrafią ale potrafią, mają pamięć by opowiedzieć o tym co zrobili .Powinno mnie to fascynować ale nie fascynuje. Każdy ma swoją historię. Opowiadanie jej, nie stworzy nikomu takiego samego opowiadania. Mnóstwo zdań o nauce,o ciekawych historiach ale i tak mnie to nie interesuje. Mam swoje życie. Nie opowiadam go . Jest moje i nikomu w niczym , jego opowiadanie nie pomoże a nawet jeśli by pomóc mogło to moje , nie pomoże.

Popularne posty z tego bloga

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...