Przejdź do głównej zawartości

Prezent.

 

  Panie Boże, czas jakiś temu, zaczęłam poznawać pewną kobietę. Powoli, delikatnie, bez pośpiechu najmniejszego. Ze strachem by  nie poznać i nie dojść do celu, by celu nie osiągnąć bo to zawsze stawia nad przepaścią w którą razem trzeba skoczyć bo inaczej nie da się pójść dalej . Nadchodzą Twoje urodziny, Twoje święta ale dla nas więc obdarzyć by ją jakimś prezentem bym chciała ale ona podobnie jak ja , ma wszystko. Ma dach nad głową, środki transportu. Kawę poranną, śniadanie i obiad i kolację . Książkę i teatr i koncert i jam session . Ma męża i dzieci i kota ma i ma też psa. Bywa , że największym prezentem jaki dajemy , będzie jego brak. Brak widocznego śladu pamięci bo ten będzie egoistycznym skokiem w przepaść. Dam jej moją pamięć i kołatanie byś Ty nie zapomniał o niej, o nich , bo jej bez nich nie ma.

PS

  Czy jest świadectwem, deklaracją i czymś co tym być może, w publicznym miejscu ustawienie stajenki a tam Jezusa, Panienkę, Józefa i zwierzątka , jak i kłaniających się, przed królem?. Nie , choć tak często wielkich słów się używa. Może w krajach gdzie prawdy mówić nie wolno, może w krajach gdzie prawda zakazana ale w Polsce , stajenka, historia, to tylko powtórzenie prawdy, o życiu, o świecie, o nas samych.Pięknie jest gdy prawda wychodzi na ulicę gdy jest na ulicach obecna a potem w procesji wchodzi do domów i tam ofiaruje obecnym, wszystko co prawda nieść może.Prawdą można się ogrzać, prawdą można się nakarmić. Prawdą można wyleczyć a jednak w "sprzedaży" więcej , od prawdy, substytutów .

  PS

  Zgasła świeca. Dopaliła się .

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

Pamięta Pani ?

     Spotkałyśmy się wiele dni temu. Pani była jedną z kilku . Ja byłam jedną z tysięcy. Wciąż obie pamiętamy to spotkanie i wciąż jest przed nami to jedno . Ja go wyglądam i oglądam co wieczór, co noc...Pani , wiem ,że podobnie a jednak się nie zdarza . Mamy czas. Mamy czas by marzyć a nie by wspominać.

Wydaje się ...

  ...że śmierć przechadza się korytarzami szpitala i wybiera sobie ofiary ale to nie jest prawda. Obraz wykreowany przez filmy, może książki nie jest prawdą. Śmierć nie istnieje. Została pokonana, zmieciona z powierzchnie ziemi. Jest droga i tu wmawia się nam ,że droga nieznana, niebezpieczna bo nie możemy być pewni czy nie przyjdzie nam wiecznie płacić odsetki od "niespłaconego kredytu" ale ona nie jest niebezpieczna. Idziemy w inną rzeczywistość, inne realia i inne postrzeganie i uświadomienie . Idziemy jak dzieci i jak dzieci nas przyjmą ...dzieci czasem łobuzują ale zawsze są kochane jak nie przez swoich rodziców to przez tych wyżej, opiekujących się wszystkim i wszystkimi.