Przejdź do głównej zawartości

Wizyta dziesiąta.

 


    - Uczyła Pani mówić :"dziękuję "

    -  Nie, nigdy.

    - ...

    - Nie będziemy narzucały scenariusza. Czym zacząć, czym kontynuować a co nam powie ,że nasze spotkania nie są już potrzebne.

    - Nasze spotkania nie istnieją. Kiepsko zaczęłyśmy. Jednak kiepsko. wydawało się ,nie tylko Pani , cielesna bliskość zniweluje nierówności i będziemy mogły bez żadnych naturalnych przeszkód iść dalej ale to niemożliwe. Dla mnie niemożliwe. Raz przesunięta granica nie może powrócić, nie powraca na wcześniejsze miejsce. Możemy udawać ,że tak jest ale tak nie jest. Sens ma pójście dalej. Zawsze dalej .

    - Jestem , chcę być , Pani terapeutką .

    - Bycie lekarzem powinno pomagać gdy koniecznie trzeba zdeptać pacjenta, zrobić to tak by go nie połamać, nie pogorszyć jego stanu gdy nie na to sensu .

    -Może czas byśmy wyszły do ludzi trzymając się za ręce.

    - Mam męża, dzieci...

    - Granice ...

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

Pamięta Pani ?

     Spotkałyśmy się wiele dni temu. Pani była jedną z kilku . Ja byłam jedną z tysięcy. Wciąż obie pamiętamy to spotkanie i wciąż jest przed nami to jedno . Ja go wyglądam i oglądam co wieczór, co noc...Pani , wiem ,że podobnie a jednak się nie zdarza . Mamy czas. Mamy czas by marzyć a nie by wspominać.

Wydaje się ...

  ...że śmierć przechadza się korytarzami szpitala i wybiera sobie ofiary ale to nie jest prawda. Obraz wykreowany przez filmy, może książki nie jest prawdą. Śmierć nie istnieje. Została pokonana, zmieciona z powierzchnie ziemi. Jest droga i tu wmawia się nam ,że droga nieznana, niebezpieczna bo nie możemy być pewni czy nie przyjdzie nam wiecznie płacić odsetki od "niespłaconego kredytu" ale ona nie jest niebezpieczna. Idziemy w inną rzeczywistość, inne realia i inne postrzeganie i uświadomienie . Idziemy jak dzieci i jak dzieci nas przyjmą ...dzieci czasem łobuzują ale zawsze są kochane jak nie przez swoich rodziców to przez tych wyżej, opiekujących się wszystkim i wszystkimi.