Przejdź do głównej zawartości

...

 

 ....było mi bardzo przykro , pewnego dnia gdy zwiodło mnie wielkie zgromadzenie wielu ludzi. Ciekawość mnie przywiodła . Ktoś pięknie grał na skrzypcach a ludzie wrzucali mu pieniądze do futerału. Drobne, papierkowe i dostrzegłam kartkę a na niej napis:"zbieram na leczenie dla chorej". Nie wrzuciłam nic bo nie miałam nic przy sobie. Wycofałam się . Stanęłam z tyłu tłumu, usiadłam na krawężniku i przyglądałam się ludziom. Pewna kobieta z dzieckiem na inwalidzkim wózku płakała cicho i nic co działo się z tłumem nie potrafiło jej uspokoić, ucieszyć. Ktoś z tłumu podszedł do niej i zapytał "dlaczego płacze ?". Kobieta powoli, zbierając siły , odpowiedziała ,że nie umie grać, nie umie śpiewać, nie umie skakać ni rzucać kulkami . Nie umie stanąć i prosić. Nie umie wdrapać się na drzewo i krzyczeć. Umie się się swoim dzieckiem jedynie opiekować a to wystarczy by być z dzieckiem do czasu gdy umrze. Oby do tego czasu. Powiedziała ,że czuje się winna ,że potrafi zbyt mało . Inni potrafią więcej i ich dzieci ktoś wyleczy i ich dzieci będą żyły i przynosiły radość rodzicom, sobie, wszystkim. Ona nie ma lub nie potrafi z siebie wykrzesać żadnej innej umiejętności ponad tą jedną. Tłum cieszył się , skandował radość z wielkiej kwoty zebranej na leczenie dziecka za którym ktoś potrafił krzyczeć . Matka nie znajdująca w sobie nic ponad umiejętność opieki, odeszła płacząc . 

Popularne posty z tego bloga

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...