…a wojna wciąż trwa i
wciąż giną ludzie i strzelają karabiny i wybuchają miny… a wojna wciąż trwa i
człowiek zabija człowieka i człowiek człowieka się boi i człowiek z człowiekiem
nie rozmawia i człowiek nie jest człowiekowi człowiekiem …i wojna wciąż trwa i
urwanej nogi , nikt nie przyszyje i wielu zabitych nikt nie pochowa i o wielu
nikt nie napisze słowa i nie zapamiętają inni… a wojna wciąż trwa… piję kawę,
nic mnie nie boli, nic mnie nie przestrasza, nikt mnie nie chce skrzywdzić … .a wojna wciąż trwa…. nie czuję się
winna, nie czuję i nie jest to mój
grzech ale czy choć pomodliłam się by zamilkły karabiny, czy pomyślałam, by
ucichły wybuchy, czy moje dobre pragnienie iskrą , która z innymi się połączy i
gdzieś w oddali uchroni kogoś przed
krzywdą… czy chociaż przez moment chciałam , tak bardzo chciałam by wszędzie na
świecie było bezpiecznie…
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...