Bardzo jestem zmęczona, bardzo, propagandą, morderców, ignorantów, że dziecko jest od jutra, od po jutrza… za tydzień, dwa pięć a nie
od pierwszej chwili. Bardzo jestem zmęczona i mam już dość tych wszystkich ,
którzy jedno życie stawiają ponad inne życie. Mam dość przyzwolenia by mordercy
byli lekarzami i by w mogli w majestacie prawa mordować a potem…Leczyć… Każdy lekarz, który zamordował dziecko jest
jak Mengele…i powinien mieć na wizytówce zapisane. Morduję a potem leczę, bym
mogła zdecydować ,że chcę mieć z nim coś wspólnego czy nie zaryzykuję. A tak po prawdzie, dlaczego mordercy mają mieć prawo wykonywania zawodu wszak nie dowiemy się nigdy , kiedy mordują a kiedy leczą. Więzienie dla takowych morderców. Więzienie o najostrzejszym rygorze.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...