Przejdź do głównej zawartości

a oni...a ja ?


..chodzenie w bagnie to bardzo nieprzyjemna czynność ale życie w bagnie to coś co można nazwać bohaterstwem chyba ,że jest się owego bagna integralną, korzystającą  z dobrodziejstw, częścią. Część bagna, jego element nie posiada sumienia, nie posiada też poczucia przyzwoitości. Nie zna pojęć, którymi określa się ludzi a tym samym do siebie ich nie stosuje. Nie wymaga od siebie nigdy a wymaga zawsze od innych. Kreuje się na oazę w śmierdzącym świecie i wszem i wobec narzuca siebie jako punkt odniesienia. Nie jest podłym alfonsem i nie jest też obrzydliwą dziwką. Kreuje się na ikonę, obraz, wartość . Męża stanu . Krynicę uczciwości ale nawet jeśli na tym świecie nikt się nie zorientuje kim jest bo tutaj różne zapachy, smaki, ładne i brzydkie mieszają się wciąż i wciąż przy bramie do nieba nic nie udaje i nic nie przykrywa co jest, tam stając w prawdzie , nie będzie w stanie zrobić kroku do światła-w prawdzie sam siebie skaże na sprawiedliwe potępienie…

PS
...słowa piosenki św pamięci Grzegorza Ciechowskiego pozwalam sobie ukraść jako komentarz. Jeśli trzeba, Zapłacę. zapłacę z przyjemnością.
„Ta piosenka jest pisana dla pieniędzy !
Ta piosenka jest śpiewana dla pieniędzy !
Ta piosenka jest nagrana dla pieniędzy !
Ta piosenka jest wydana dla pieniędzy !
Nie traktuję Cię jak głupca, ja zakładam, że Ty słuchasz
I że widzisz to, ja dzisiaj piszę dla mamony.
Tak, jak żadna prostytutka nie całuje nigdy w usta
Tak i ja odpuszczam sobie wszystkie moje strofy”.

PS...Wszystko można kupić Pocałunki prostytutki również są już w ofertach. PS...ileż razy ,moi klienci , przyłapani na wizycie u mnie, zaprzeczali w żywe oczy. Ależ nie ależ skąd ależ ...banał ,więc szkoda czasu na analizę.

Popularne posty z tego bloga

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...