.. jak piękny dzień nam nastał i możemy z nim
zrobić wszystko i wszystkim go wypełnić co tylko przyjdzie nam do głowy.
Oczywiście na miarę naszych możliwości i tu największymi budowniczymi , ci
którzy mogą , zdawać by się mogło, najmniej, pomyśleć jedynie, potem ci , którzy
mogą więcej i więcej i więcej. Na końcu są ci najmniejsi budowniczowie-rządzący
państwami, rządzący światem. Mogą niewiele ale też mogą coś zrobić z tak
pięknym nowym dniem a gdy pozwolą sobie, pozwolą na pomoc Boga, poproszą o nią
, to świat jutro będzie o wiele, wiele piękniejszy bo bliższy temu co było na
początku. Czysty, nieskażony, idealne…no poza nami ale...
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...