Przejdź do głównej zawartości

Prawo ...czym jest prawo....

 

   -wiesz, słuchałam wykładu .Wykładowca  przedstawiał się jako ktoś  kto ma wiedzę i jednym tchem jako zło wymieniał zjadające się zwierzęta, wybuchy wulkanów, tsunami , holokaust i morderstwa seryjnych zabójców. Pan przedstawiał się jako filozof posiadający naukowe tytuły.- Wiesz, ja nie mam nawet matury ale w mojej głowie, wymienianie jednym tchem tego wszystkiego jako zło jest, żeby nie powiedzieć mocniej, nadużyciem  . –Ów pan przytoczył, nie znam tego , Twoje , przyzwolenie jak powiedział na czynienie zła w ramach umowy Twojej z szatanem. Chodziło o Hioba .-Ja kwestionuję prawdziwość tego opowiadania –on, był w stu procentach przekonany ,że taka sytuacja miała miejsce bo jest to w księgach zatwierdzonych przez Kościół.      –Wiesz jak mi coś nie odpowiada to odrzucam i tak przez lata odrzuciłam bardzo wiele .Doszłam do odrzucenia przykazania które odnosi się do Ciebie więc nie mam już dziesięć a mniej chociaż i tak nawet tych kilku nie daję rady wypełniać. Podobnie jak te kilka przykazań, wiarygodny jest dla mnie hymn o miłości czy jak to tam zwą , napisany przez faceta ,którego nie lubię.- Wiesz, tak sobie myślę, że nawet taka bezczelna i taka , idąca na łatwiznę   i  tak jestem Twoja a Ty mnie nigdy nie zostawisz.- Czy  zgadzam się z twierdzeniem ,że idę na łatwiznę ?...-Widzisz, rzecz w tym ,że chociaż zasady są jedne to nie one mnie określają, nie one mnie wszak definiują, są wyrokiem i karą… one są tylko odniesieniem bez którego nie da się określić gdzie i jakie jesteśmy.      

PS

Budzisz się ?...spokojnie, jest jeszcze czas. Nie wiem ile go jest bo nie widzę klepsydry ale słyszę ,że wciąż sypie się w niej piasek i nie martw się ,że on usypuje się nam z zegara, którego nie da się odwrócić. Ciesz się ,że kamyczki piasku spadają Ci na dłoń i wciąż czujesz     i  wciąż   dzięki temu wiesz ,że żyjesz.

  Kocham Cię…. i nawet ja sama nie wiem jak bardzo Cie kocham.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...