Przejdź do głównej zawartości

Zapomnieni Niezłomni. Zostawieni . Samotni .

 

  Cześć i chwała bohaterom „-



  Zdewastowane szkolnictwo.

Zdewastowana służba zdrowia.

Zdewastowany wymiar sprawiedliwości i na koniec policjant ,któremu byle szczeniak może spokojnie napluć w twarz.

      Panowie i panie może dość hipokryzji i czas dołączyć do morderców i z nimi rozpijać samogon.

 Wszak wasze wspomnienie żołnierzy wyklętych to tylko puste słowa dźwięczące niczym puszki kopane po pustej ulicy.


    Panie Prezydencie

    Panie Premierze

    Panie Prezesie

  Już czas zrewidować swoje poczynania. Wczytać się w biblię, wczytać w Żołnierzy Niezłomnych i chociaz przez tę małą chwilę jaka wam została zacząć coś prawdziwego budować. Nie uciekać, zostawić po sobie coś dobrego bo zostanie wejść na :"schody smoleńskie i kolejno z nich skakać bo nawert pomnika Bitwy Warszawszkiej postawić nie chcecie- nie chcecie bo jesteście oszustami takimi samymi jak Ci , którzy siedzą i sypią piasek w zębatki bo niczego innego nie potrafią.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...