Przejdź do głównej zawartości

Można uzależnić się od zabijania.

 

    Prostytutka sprzedająca swoje ciało, godna pogardy, potępienia i takoż traktowana , powoli staje się synonimem przyzwoitości, klasy , szacunku dla samej siebie. W czasie gdy sprzedaje się wszystko co się ma. Rodzinę, męza, żonę, dzieci, zwierzęta, wspomnienia, fakty z życia. Za ochłap mniejszy niźli ten na który rzucają się psy w Kairze czy Stambule. Najbardziej przeraża gdy na sprzedaż idą dzieci., Niczego nieświadome ,że staja się towarem by dać rodzicom chwile przyjemności , radości ,satysfakcji. Rodzice się nie sprzedają ale dziećmi już handlują tworząc genialne usprawiedliwienia, uzasadnienia, tłumaczenia, wyjaśnienia. Mawiają ,że torie spiskowe są wymysłem wariatów jednak dzisiejszy świat nie pisze torii . Wprowadza w życie najbardziej przerażające scenariusze i piszą się kolejne. Nowe. Nieprawdopodobne a jednak…

PS

 Zmarło z braku opieki, cierpliwości.Braku szacunku i braku empatii, 198 osób w tym kilkadziesiąt zostało zamordowanych w majestacie procedur. 

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...