Przejdź do głównej zawartości

...początek egzaminu.

 


      ...egzaminu nie da się już odwołać ale mogę zdecydować o tym jak będzie wyglądał i zdecydowałam. Żadnych nowatorskich zmian, żadnej rewolucji. Wszystko, dokładnie tak jak wtedy ale przeniesione do czasu teraźniejszego. Modelki te same chociaż starsze a tym samym inne w smaku,dotyku kolorze, zapachu. Modela odrzuciłam. Nic na siłę i nic pod przymusem. Sprowadziłam wszystko co będzie mi potrzebne. Wszystkie zabawki .Mogę zaczynać.

- krok w rzeczywistość która sprawiła tak wiele radości, przyjemności. Pomogła spotkać wielu ludzi, przeżyć wiele zdarzeń a wszystko to dzięki pracy. Czasem męczącej , czasem denerwującej , czasem idącej opornie ale pracy, włożonemu wysiłkowi bo chociaż w pewnym momencie praca to przyjemność i odpoczynek to jednak do tego miejsca , by dojść, bywa że bardzo trzeba się natrudzić.

-Stoję w deszczu i moknę słuchając i oglądając pioruny 

-Kupiłam stado baranów. Drogo nie było.

-co jakiś czas rzeźnik zabije jednego i zrobimy ucztę . Tak do ostatniego barana  lecz gdyby nam się to ucztowanie znudziło puścimy barany wolno i niech sobie radzą w prawdziwym świecie.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...