Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...
Najnowsze posty

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

nic nie jest proste...

 ...takim się być wydaje ale to chęć do przerysowywania, zaczerniania jasnych barw ciemnymi by były lepiej widoczne. Ciemne widać lepiej. Brzydkie widać bardziej ale gdy próbowałam z takiego zaczernionego obrazu stworzyć wizerunek, odzwierciedlenie, moje postrzeganie, nic nie wyszło. Zarzucałam sobie nieumiejętność ale po chwili dostrzegam ,że ubarwianie szarości nie jest niczym godnym uwagi i pewnie podświadomie moje dłonie nie chcą tego. Nie będę szukała już swojej winy w mojej pracy a znajdę podstawę ciekawszą,weselszą, kolorową na której się oprę i z której postaram się zbudować ciąg obrazów jaki mam na myśli. Nie jestem fotografką , fotografikiem...jestem rysującą kredkami . Fajnie. Nie tylko mi się to podoba a to jeszcze fajniejsze. 

...pójść...

 ...się by chciało i się pójdzie przecież a przeciwności obejdę bokiem bo nie mam ochoty na z nimi konfrontację. Tak sobie życie uproszczę i dzięki temu nie stracę czasu, nerwów. Na głowę włożono mi obowiązek i to dobrze, bo nie będę się tak bardzo czuła posożytnym stworzeniem. Nie trzeba wiele by stać się potrzebną . Jestem tu potrzebną ? Wieje wiatr a on mi w spacerowaniu przeszkadza ale mimo niego wyjdę i pójdę i rozpędzę kołowrotek dnia . Zjadłam tabletki. Wypiłam kawę. Nie jem śniadania chociaż powinnam. Nie jem bo nie mam ochoty i tak jest dobrze,bo gdy mogę zdecydować czuje się lepiej, dużo lepiej.Mam pomysł by jeszcze zrobić karierę w znaczeniu tym teraz bo na poważną czasu trzeba a i uwagi wiele. Zrobię karierę w sensie tym teraz. Pokażę się , pokażę coś i zrobię szum. W szumie się schowam i dzięki niemu zniknę a oni niech szukają, jeśli jeszcze będzie czego szukać. Wieje wiatr. Jest szaro i brzydko .Pomarańczowe grabie rozbawiają krajobraz. Grabie...no kto by pomyślał ,że...

...i kolejny raz Panie Boże ,

 święto Twojego narodzenia.Twojego syna , dokładniej a może bardziej obrazowo. Jeszcze można spotkać, prawdziwą genezę tego czasu , przedstawioną na obrazie ,rzeźbie czy innym pięknie. Jeszcze można chociaż rzadziej coraz. Tego dnia, Panie Boże życzę Tobie i sobie życzę a i wszystkim co po tej ziemi chodzą , lub nie, po tej ziemi, pamiętania, świadomości, co było na początku i co jest fundamentem.

Się narobiło Panie Boże...

 , że musimy się ukrywać. Nasze Spotkanie ukrywać. Nie bym robiła coś złego , wręcz przeciwnie ale interpretacja tego okazała się być negatywna a to podstawa i konieczność do ukrywania. Z Twoją uczciwością mam świadomość ,że wszystko się wyda ale tymczasem niech na stanie na moim. Piękna pogoda. Ciepło. Dziękuję.

Zamordowano ...

  piętnaście tysięcy ludzi w ramach zbrodni nazywanej eutanazją w Kanadzie. Wydawało mi się ,że to piękny kraj a to kraj niczym obóz koncentracyjny z podobnymi wszak zasadami. Smutne. Bardzo to smutne a przecież nie ma w tej liczbie zamordowanych dzieci... 

Nie pracuję...

 ...nie tworzę,nie istnieję. Przesunięcie mopem po podłodze, niszczące plamy i brud jest zaznaczeniem , bywa bardzo znaczącym,swojego istnienia. Jak ważni są ludzie wykonujący z pozoru nieważne prace, ten tylko się dowie , kto ich potrzebował a nie znalazł. Wypada mi więc ruszyć tyłek i spróbować stworzyć coś co może po mnie zostanie a nie jedynie ble ble ble ble. Ludzie, którzy sparaliżowani, bez kontaktu itp to na innym poziomie kategoria twórców rzeczywistości, mimo wszystko.

Nie muszę...

 ...nie muszę wstać, nie muszę iść ,nie żyć,nie muszę , nie muszę, nie muszę . Wstaję,myję się, ubieram, jem , piję kawę lub herbatę. Tyle czynności bez większego znaczenia i tylko raz na jakiś czas zdarza się boś o czym warto pamiętać , warto opowiedzieć, warto przeanalizować, warto...Tylko raz na jakiś czasu odczuwam ,że mam jakieś znaczenie w świecie i na tej drobnej chwili muszę utrzymać sens życia do następnego takiego momentu. Nie myślę o tym ale tak jest. Ważą się losy mojej wystawy. Będzie lub nie będzie. Będzie hałas albo cisza ale bawi mnie to ,że nie ma to dla mnie większego znaczenia bo wiem ,że mogę, że potrafię, że jestem w stanie, jestem tego warta. Jestem sporo warta nie mając na sobie kompletnie nic. Cieszy mnie też fakt ,że nie muszę się prostytuować by zarobić na chleb, na śniadanie, na obiad. Nie muszę a widzę , oglądam ludzi, którzy bez tego nie potrafią przetrwać jednego dnia.