…te
moje tu słowa , są jak zeszyt zostawiony na ławce w parku. Nikt nie zagląda do
środka , nikt nie czyta, nikt . Czasem jakiś ptak wypróżni się na niego, czasem
wiatr przewróci strony ale …. Najczęściej
piszę do Ani, czasem do innych kobiet z
którymi jestem na pani . Ten zeszyt… niczym pieczołowicie tworzona rzeźba w
lesie , gdzie jej nikt nie znajdzie, nikt nie odszuka, nikt nie pozna autorki
ale będzie. Czasem piękna nawet.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...