Przejdź do głównej zawartości

...dlaczego ?

…dziecko włamało się na tłitera i wywołało wojnę. Zginęło kilkadziesiąt, może kilkaset milionów ludzi. Zabawne… ludzi prawdziwych. Powaga z jaką podchodzi się tej śmierdzącej kupy niesprawdzonych informacji jest porażająca. Prezydent jednego kraju do prezydenta innego kraju zwraca się na tłiterze … i  robi to jak najbardziej na poważnie ?... Otóż nie. Nic się w świecie nie zmieniło. Diamentami handluje się dając słowo i słowem zaręczając. Bronią handluje się dobijając targu przybitą dłonią. Wrogom serwuje się odpowiednią ilość metalu w odpowiednie miejsce lub co bardziej wyrafinowani, odpowiednio dopracowane „suplementy diety”. Poważni ludzie używają Internetu jako narzędzia ale nigdy jako konfesjonału. Ludzie mający realny wpływ ,nie prowadzą blogów , nie piszą notatek na tłiterze czy fejsbuku .Nie pokazują swoich zdjęć. Poważni ludzie są poważnymi ludźmi . Dlaczego więc Internecie krążą moje intymne zdjęcia w różnych sytuacjach . Konfesjonał ?....czy moja głupota… Dlaczego w sieci pojawiają się kartki z mojego dziennika prostytutki…Dlaczego jestem idiotką ,a kreuję się na kogoś więcej niźli jestem ?... no właśnie-dlaczego ?

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...