… pojawiła się nagle.
Ktoś z kimś pewnie ją przyniósł i jest. Pada deszcz ale nic nie szkodzi gdy się
ma długi płaszcz przeciwdeszczowy i nie tylko. –Witam.-Tęskniłam, -Usiądziemy?...-Ja
za Panią też tęskniłem…- Za Panią ?…- Może już czas byśmy przeszli na ty.- Nie,
niech zastanie jak jest . – Pani ma śliczne łydki… -Wiem, proszę Pana ,wiem. Najpiękniejsze na świecie.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...