Przejdź do głównej zawartości

Zewnętrze.

 


    Z godziny na godzinę. Minuty na minutę, zewnętrze stara się narzucić mi średniość. Szarość. Niewidoczność najlepiej. Zewnętrze stara się przejąć pełną kontrolę i mówić mi jak mam żyć , co mam podziwiać, co mam ganić co mam popierać a przeciw czemu mam być. Polemika jest najgorszym z możliwych wyjść. Polemika jest jak wodny wir, który wciąga coraz głębiej i głębiej. Jest zasada by się poddać i odbić od dna ale dna nie ma. W polemice z narzucającym nam jak żyć i wszystko inne zewnętrzem, nie ma dna. Nie ma końca oczekiwań wymagań, wobec nas i nie ma końca wpędzanie nas w poczucie coraz mniejszej wartości. Warto odwrócić się plecami i powoli układać swój świat z materiałów dla nas dostępnych. Wszystek materiał jest dobry od marzeń po wielkie ciężkie kamienie i równie trwałym być może spiż i pajęcze sieci.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...