…piętnaście lat temu, dałam wizytówkę moim numerem telefonu, niczym więcej, pewnej kobiecie. Jechałyśmy metrem siedząc niedaleko siebie. Intrygowała mnie jej uroda, niewiadome za czarnymi oczami schowane. Nic łatwiejszego niż podejść, przedstawić się, zacząć znajomość ale to coś zbyt banalnego bym miała na to ochotę. Kilka dni temu , wieczorem telefon wyświetlił zaproszenie do rozmowy z numeru jaki nie był w żaden sposób opisany- Dobry wieczór- Dobry wieczór odparłam kobiecemu głosowi w słuchawce.- Jestem Anna. Dostałam wizytówkę tym numerem kilkanaście lat temu i mam nadzieję ,że to Pani mi ją dała.- Tak, to ja . - Dziękuję, wiem ,że trochę mi się zeszło ale już jestem . - już jestem. - Zostaniesz ?. - Tak chcę zostać choć na kilka dni, zrzucić z siebie co mam za wiele i pokazać , sobie, kim jestem .-Sobie ?- Tak. Sobie. - dlaczego siedzimy w łazience, przed lustrem z butelką zimnej wódki i szklankami ? ...- nie wyobrażasz sobie ile kobiet przed Tobą, pytało, dlaczego jesteśmy n
"Mordując swoje dziecko, nie przestajesz być matką. Jesteś matką zamordowanego dziecka."