Dzień w dzień, ani jednej pozytywnej wiadomości ale przecież nie jest prawdą ,że nic dobrego się nie dzieje, jest prawdą ,że na dobro oślepłam a co wstrętniejsze, musi głośniej krzyczeć bym je usłyszała. ..Cywilizacja śmierci… tymczasem jeszcze nie w moim domu ale w mediach, które otwieram . Nie zatrzymuję się nad kiczowatym obrazem , którym ktoś cieszy się ,że żyje ale zatrzymuje się nad informacją ,że ktoś kogoś zabije. Kiedyś w górach malował pewien pan, malował zdawać by się mogło, jak dziecko ale przecież nie jak dziecko a może jednak… spotkałam wielu ludzi, którzy nie kupili jego obrazów ze względu na ową dziecinność … jak nauczyć się na powrót zachwycać cudzą dziecinną, infantylną, naiwną, radością życia ?. Jak ?, wszak bez niej każdy świt i każdy dzień, będzie coraz ciemniejszy aż w końcu zniknie w ciemności. PS I co ja mam ?. Nakryłaś mnie w sytuacji jednoznacznej. Wycinałam na krawędzi biurka , serduszko. Jak mi to wychodziło tak wychodziło ale miałaś mnie nie nakry...